Przed nami ta część roku, która najdokładniej weryfikuje umiejętności kierowców, czyli polska zima. Co zrobić, aby zminimalizować ryzyko kolizji na ośnieżonej drodze? Na co zwrócić uwagę jeszcze przed rozpoczęciem jazdy? Wyjaśniamy, więc sprawdź. 

Spis treści:

  • Dlaczego właściwe ogumienie jest tak ważne?
  • Prawidłowa widoczność to nie tylko czyste szyby
  • Wąski i śliski margines bezpieczeństwa

Krótsze dni i bardziej kapryśna pogoda zwiastują nadejście jesieni, podczas której mamy ostatnią szansę na właściwe przygotowanie pojazdu do zimy. Dowiedz się więcej na ten temat i sprawdź, jak zadbać o bezpieczeństwo nie tylko swoje.

Dlaczego właściwe ogumienie jest tak ważne?

Nie brakuje kierowców, którzy twierdzą, że zimowe ogumienie przydaje się tylko w górach, a do jazdy po mieście zimą wystarczą “dobre” opony letnie z głębokim bieżnikiem. To bzdura, ponieważ gumy zimowe różnią się od letnich przede wszystkim składem mieszanki, z której są wykonane. 

Dzięki temu pozostają elastyczne, a więc i przyczepne w temperaturach poniżej 0 ℃, w których “dobre” opony letnie są już bardzo twarde i śliskie. Poza tym zimówki posiadają również zupełnie inny bieżnik, który lepiej odprowadza wodę i pośniegowe błoto. Jeśli więc nie chcesz tej zimy oddać pojazdu do naszego autozłomu, zainwestuj w markowe opony zimowe.

Dobra widoczność to nie tylko czyste szyby

Pod pojęciem “dobrej widoczności” najczęściej rozumiemy usunięcie szronu z przedniej szyby. W praktyce równie ważny jest stan oświetlenia pojazdu. Spalone światła czy nawet nadmiernie porysowane albo ubrudzone klosze, nie zapewnią nam odpowiedniego oświetlenia drogi. Natomiast źle wyregulowane reflektory będą oślepiać innych kierowców. Dlatego zadbaj o swoją widoczność kompleksowo. 

Wąski i śliski margines bezpieczeństwa

Pamiętaj też o tym, że zimą margines bezpieczeństwa mocno się kurczy. Gwałtowne hamowanie czy nagły ruch kierownica kończy się w rowie. Dlatego prowadź ostrożnie i wszelkie manewry planuj ze stosownym wyprzedzeniem. A w razie konieczności, dzwoń do naszego autozłomu po lawetę.